Galvinowie mogliby być ucieleśnieniem amerykańskiego snu。 Dan i Mimi wzięli ślub zaraz po II wojnie światowej, rodzinę zakładali w czasach rosnącego dobrobytu, awansowali do klasy średniej, kupili piękny dom。 Marzyli o dużej rodzinie i ich marzenie się spełniło, doczekali się aż dwanaściorga dzieci。 Ale za zamkniętymi drzwiami rozgrywał się dramat。 Jeden po drugim ich sześciu synów traciło kontakt ze światem。 Diagnoza – schizofrenia – w tamtych czasach była jak wyrok dla całej rodziny。
Tragedia Galvinów okazał się szansą dla psychiatrii。 Przebadanie tak wielu blisko spokrewnionych osób pozwoliło naukowcom i lekarzom lepiej zrozumieć tajemnicę tej niezwykle złożonej choroby, której leczenie bywało nieraz bardziej wyniszczające niż same objawy。
Kolker zręcznie łączy przejmującą historię rodziny Galvinów, którą opisuje szczegółowo i z ogromną empatią, z fascynującymi dziejami psychiatrii。 Ale W ciemnej dolinie ma również trzeci wymiar – to socjologiczny portret Ameryki drugiej połowy XX wieku, jej pragnień, ambicji i wypieranych problemów。